Masz pomysł na biznes i uważasz, że ten pomysł jest fantastyczny. Tworzysz zatem startup.
Też tak miałam.
Sprawdzasz wokół najbliższych, czy jest to pomysł, który ich zdaniem jest niszowy i potrzebny na rynku – oczywiście jest.
Sprawdzasz konkurencję, czy jest. Oczywiście nie ma. Jest to pomysł unikatowy i jedyny w swoim rodzaju.
I tutaj zaczynają się schody…
Pierwszy błąd
Robisz research w gronie najbliższych na podstawie researchu w internecie. Czasami zdarza się nawet, że osoby nie robią resaerchu w internecie.
Drugi błąd
Nie bierzesz zupełnie pod uwagę współpracy i połączenie sił. Chcesz wszystko zrobić samemu i od podstaw.
Trzeci błąd
Kapitał.
Myślisz, że masz tak wspaniały i innowacyjny pomysł, że szybko uda się zachęcić aniołów biznesu albo VC do inwestycji.
Dobrze myślisz, tylko pomijasz to, co przed Tobą. Nie wiesz, że landing page jest tym, co przekona inwestorów do zainwestowania w Twój pomyśl. Zapłaciłaś za szkolenie z udziałem miłych i symptatycznych facetów, którzy sami mają już startupa, jednak szkolenie to nie rzeczywistość. Inwestycja była dobra. Kierunek inwestycji także dobry. Towarzystwo także fajne. Tylko dalej nie widzisz, czujesz postępu.