Aktywność kobiet widoczna jest coraz bardziej w każdej sferze naszego życia. Jesteśmy coraz bardziej odważne w mówieniu, czego potrzebujemy, co chcemy robić. I nie tylko mówimy, ale także działamy i aktywnie uczestniczymy w życiu gospodarczym i społecznym. Według danych GUS jest nas prawie 20 milionów, o 1 milion 225 tys. więcej niż mężczyzn. Jesteśmy też lepiej wykształcone – 58 procent studentów to kobiety. Częściej niż̇ mężczyźni podejmujemy także studia podyplomowe i doktoranckie. Choć w obszarze nauk technicznych i ścisłych wśród doktorów habilitowanych kobiety stanowią już 23 procent tej grupy, a wśród profesorów już 10 procent.
Kobiety organizują się w organizacje o charakterze biznesowym, jak i networkingowym czy społecznym. Dużo robimy, działamy a wciąż jeszcze nie jesteśmy traktowane jako poważne graczki na rynku pracy i w biznesie.
Choć równouprawnienie jest już coraz bardziej powszechne to nadal spotykane są sarkastyczne czy mizoginiczne komentarze na nasz temat. Nieskończone stereotypy o kobietach, które mówią i podkreślają swoją płeć zauważając bariery, na jakie natrafiają. Wolę już ich nie wymieniać ani nazywać. Być może przyczyniłabym się przez to do wzmacniania obecności stereotypów wśród nas. Stereotypy i uprzedzenia są jednak obecne współcześnie, mimo tak dużego postępu cywilizacji. I dotyczą one nie tylko kobiet, dotykają także innych nacji, koloru skóry, mniejszości seksualnych czy religijnych. Wynikają one w większości z silnie zakorzenionych stereotypów i wychowania. Stereotypy te towarzyszą nam przez cały czas i trudno jest nam czasami z nimi dyskutować. Stereotypy tworzymy czasami same my, kobiety. Zadziwiające jest, że w sferze edukacji prym wiodą przecież nauczycielki, a nie nauczyciele. I na tym etapie budzi się już przekonanie o roli społecznej dziewczynki, która ma być delikatna, wrażliwa, zajmować się przedmiotami humanistycznymi i artystycznymi. Badania naukowe wskazują także, że już w szkole podstawowej spada zainteresowanie dziewczynek naukami ścisłymi, które są przecież przyszłością coraz bardziej technologicznie zintegrowanej planety. Trudno jest zaprzeczyć, że technologia i jej dalszy rozwój nie jest sprawą przyszłości, postępu, innowacyjności i naszego rozwoju. System edukacji wymaga gruntownej reformy, szczególnie pod kątem odczarowania stereotypów zawodów i osób je zajmujących, wynika także z prowadzonej debaty społecznej i naukowej na całym świecie. Dzisiaj, w dniu 1 sierpnia 2015 roku czytam na portalu internetowym: Rada ds. Informatyzacji Edukacji przy MEN opracowała nową podstawę programową, w myśl której – już pierwszaki zdobędą umiejętność programowania i nauczą się sterowania robotami. Musiałam zaktualizować mój wpis o tę jakże ważną inforamcję. Szkoda, że ja już do podstawówki nie moge wrócić.
Prym w poszukiwaniu przez firmy rekrutacyjne i organizacje małe, średnie i startupy wiodą programiści, informatycy, architekci systemów, później dopiero plasują się prawnicy i lekarze. Widać jest już wiele inicjatyw wspierających edukację kobiet w ramach nauk ścisłych, jak chociażby organizowana w czerwcu w Warszawie w Centrum Nauki Kopernik Konferencja Lean in STEM (S – science, czyli nauka, T-technology, czyli technologia, E – engineering, czyli inżynieria i M – mathematics, czyli matematyka). Konferencja organizowana była oczywiście przez kobiety.
Działamy, zrzeszamy się i budujemy naszą przyszłość. Rośnie siła przedsiębiorczych kobiet.
A jednak, jak to jest, że według najnowszego i wszystkich poprzednich wydań raportu Global Gender Gap przygotowywanego pod egidą Światowego Forum Ekonomicznego nie ma na świecie kraju, w którym panowałaby równość płci. Choć w wielu istnieje ona w dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej, to w żadnym nie ma równości ekonomicznej (mierzonej zarobkami i statusem zawodowym) oraz politycznej (pod względem dostępu do wysokich stanowisk politycznych, parlamentarnych i ministerialnych). Największy zaś rozbieżność – na poziomie światowym – dotyczy właśnie dostępu do władzy. Nawet w Skandynawii, w której nierówności polityczne są najmniejsze na świecie, wskaźnik politycznego równouprawnienia nie przekracza 0,65 – co z grubsza oznacza, że na każdą dziesiątkę mężczyzn w polityce przypada około sześciu kobiet.
Widać na przykładzie działania partii politycznych w przedwyborczych miesiącach, że nasze elity polityczne świadome są tych danych i stawiają na kobiety. Mamy już Panią Premierkę, kandydatkę na Premierkę, ministry, rzeczniczki, zdecydowanie dużo więcej kobiet sprawuje urzędy w rządzie, jak i wchodzi na listy wyborcze.
Z opublikowanego w Genewie raportu Światowego Forum Ekonomicznego wynika także, że w dziedzinie pracy zawodowej kobiety muszą czekać do 2095 roku na wyrównanie pozycji. Polska w tym raporcie zajęła 57. miejsce na 142 kraje. Która z nas doczeka tego roku?
Inne raporty nie są także zbyt optymistyczne, 51 procent kobiet w Polsce uważa, że na rynku pracy kobiety są dyskryminowane – wynika z badania Millward Brown na zlecenie Work Service.
Kobiety zarabiają̨ o jedną piątą̨ mniej od mężczyzn na takich samych stanowiskach – wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń firmy Sedlak & Sedlak. Przeciętnie co miesiąc kobiety zarabiały w 2013 roku o 900 zł mniej niż mężczyźni (ich średnia płaca brutto to 4,5 tys.). Wielu pracodawców przyznaje jednak nieoficjalnie, że różnice w płacach kobiet i mężczyzn sięgają̨ nawet 30 procent. Spółki notowane na warszawskiej giełdzie, w tym spółki z udziałem Skarbu Państwa, mają w swoich zarządach i radach nadzorczych poniżej 15 procent kobiet, zaś kobiet prezesek jest około 7 procent. Generalnie – im większe firmy, tym mniej kobiet na najwyższych szczeblach zarządzania.
Zgodnie z danymi ZUS obecnie na 1000 pracujących przypada 270 emerytów. W 2060 roku będzie ich nawet 670. Według danych opublikowanych przez ZUS, wynika, że co czwarte świadczenie emerytalne przyznane kobietom w 2014 r. nie przekraczało 1 tys. zł. 15 procent. dostało mniej niż 844 zł. W ubiegłym roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał emerytury ponad 83 tys. kobiet. 24,9 proc. z nich otrzymało nie więcej niż tysiąc złotych miesięcznie. Wśród mężczyzn świadczenie na podobnym poziomie dostaje 2,6 procent.
Piszę o tym, gdyż uważam, że każda kobieta powinna być świadoma tych danych w decyzjach związanych z rozwojem zawodowym. Nie jest to populizm, nie jest to żadna agitacja polityczna, jest to analiza sytuacji, w jakiej żyjemy. Troska o propagowanie świadomego i zdrowego trybu życia.
Ostatecznie od nas samych przecież zależy, jaka będzie wykreowana przez nas przyszłość. W tym kreowaniu płeć nie ma znaczenia. Świadomość i samorealizacja, motywacja do dbania o siebie i swoją przyszłość, umiejętne i świadome zarządzanie naszym jedynym zasobem życiowym – energią własną w połączeniu z przejmowaniem ról przywódczych, kreowanie siebie bez czekania aż nam się coś da, oto jakie nasuwają mi się refleksje, myśli, jakie zaprzątają moją głowę. W tym wszystkim ja kieruję się jedyną stałą zasadą nieustannej edukacji i odwagą do kroczenia w przyszłość. Mam nadzieję, że udało mi się przekazać Wam weekendową dawkę energii do dobrze spędzonego czasu.
współczena kobieta
Same o sobie i swoim życiu we współczesnym świecie tak mówimy w naszym dniu, Dniu Kobiet (nie znalazłam nic z tego roku):